Aaaaaa! Chwalimy się 🙂 Bo właśnie wygraliśmy w konkursie zorganizowanym przez nie byle kogo, bo samych Rzeczników Nauki! Zadanie polegało na opowiedzeniu w maksimum 10 zdaniach co to są wirusy, w dodatku językiem zrozumiałym dla najmłodszych.
A skoro tekst spotkał się z uznaniem najlepszych popularyzatorów nauki w kraju, to udostępniamy go wszystkim. Może przyda się w czasie rozmów z dziećmi zarówno w domu, jak i w przedszkolu. U nas podobało się nawet w IV klasie SP 🙂
Wyobraź sobie nieduży, dobrze zorganizowany punkt ksero na obrzeżach miasta, którego zarządcą jest Pani Celina. A teraz pomyśl, że któregoś pięknego dnia po zamknięciu punktu, włamuje się do niego przestępca. I to nie wybijając szyby, tylko bezszelestnie, mając podrobiony klucz, pasujący idealnie do zamka w drzwiach punktu. Następnie przejmuje kontrolę nad punktem
i zaczyna w nim bez pytania kserować przyniesione ze sobą materiały, w dodatku – jak gdyby nigdy nic – korzystając z papieru, tuszu i prądu pani Celiny! A kiedy w końcu pojawia się właścicielka, potrafi wmówić jej, że jest znajomym, na skutek czego Pani Celina zupełnie przymyka oko na jego wybryki. W dodatku skserowane przez przestępcę kartki wylatują z ksero na ulice, gdzie okazują się zamieniać….w nowych przestępców i atakować kolejne punkty ksero!
Jeśli uważasz że to dziwna i nieprawdopodobna historia, to mam dla Ciebie niespodziankę – ona rozgrywa się często w Twoim własnym ciele! Punktami ksero z opowieści ksero są Twoje komórki (czyli najmniejsze jednostki budujące Twój organizm), a podstępnymi włamywaczami są różne wirusy. Tak właśnie w dużym uproszczeniu te mikroskopijne opryszki atakują nasze ciała i w krótkim czasie doprowadzają do zmasowanej inwazji, objawiającej się jako choroba.
Ale bez obaw – wieść o dziwnych przestępcach szybko rozchodzi się po mieście (organizmie) i wkrótce policjanci (czyli białe krwinki) rozprawią się z wiruso-rabusiami, tak by „punkty ksero” mogły z powrotem pracować w spokoju, a nasze ciała wracać do zdrowia 🙂
dr Magdalena Jarzębowska